Recenzja Paese i Catrice
października 13, 2015
2
Absolute Rose
,
Catrice
,
cienie
,
eyeshadows
,
Forest Fruits
,
kosmetyki
,
Opal
,
opinia
,
Paese
,
recenzja
Hej Kochani :)
Zima zaskoczyła nas na całego, jak to
bywa co roku ;) Już myślałam, że dziś nie uda mi się dodać tego postu, ponieważ cały dzień nie było prądu :( Ale zajmijmy się czymś przyjemniejszym niż śnieg i ziąb.
Mój dzisiejszy post będzie dotyczył
dwóch paletek cieni, które testowałam w ostatnich dwóch miesiącach. Jedna z nich to Absolute Rose firmy Catrice, druga pochodzi z Paese o pysznej nazwie Forest
fruits.
Kupiłam je ok. 1.5 miesiąca temu i przez ten czas testowałam zarówno
na sobie jak i na dziewczynach, które miałam okazję malować. Obie te paletki są w tonacji
różowo-fioletowej. Ponieważ osobiście kocham delikatne róże i fiolety i nie
umiem przejść obojętnie obok cieni w tym kolorze, dlatego tych paletek nie mogło
zabraknąć w mojej kolekcji :) Jeśli chcecie dowiedzieć się co mnie w nich
zachwyciło, zapraszam dalej ;)
Catrice Absolute Rose
Absolute Rose zawiera 6 cieni + aplikator. Znajdują
się tu 2 cienie matowe i 4 perłowe. Kolory jakie tu znajdziemy sprawdzą się
świetnie zarówno w makijażu dziennym jak i wieczorowym.
Ja
uwielbiam robić nimi delikatny makijaż
dzienny, która bardzo długo się trzyma. I tu jest kolejny istotny
element,
który trzeba zaznaczyć. Cienie na moich powiekach trzymały się cały
dzień, bez zbierania się w załamaniach powieki. Wieczorem mój makijaż
był nadal w idealnym
stanie. Nie pamiętam ile dokładnie zapłaciłam za tą paletkę ale coś ok.
20zł.
Nie jest to cena wygórowana jak za 6 cieni. Polecam ją serdecznie,
ponieważ
jeśli nie lubicie mocnych makijaży i lepiej czujecie się w czymś
delikatnym, to
te cienie sprawdzą się w tym idealnie. Na opakowaniu z tyłu znajdziecie również instrukcje jak wykonać makijaż dzienny i jak go przerobić w wieczorowy. Co mnie
rozczarowało...troszkę pigmentacja. O ile te ciemniejsze cienie radzą sobie z tym nieźle, to
te dwa najjaśniejsze nieco gorzej. Jeśli chcemy uzyskać lepszy efekt to proponuję
aplikować je na mokro. Jednak nie uważam, żeby była to duża wada. Aplikacja tych cieni jest bardzo przyjemna, świetnie się rozcierają. Dając przepiękny efekt :)
Najsłabsza pigmentacja jest dwóch najjaśniejszych cieni :( |
Poniżej pokaże wam jak cienie prezentują się w makijażu ;)
Jak możecie zauważyć makijaż jest bardzo delikatny, oczywiście jak pisałam wcześniej można wzmocnić ich pigmentację.
Paese Forest fruits
Przejdźmy do.... no dobra mojej ukochanej
paletki w ostatnim miesiącu ;) O ile można ją nazwać paletką, bo zawiera
zaledwie 3 cienie. Są to potrójne cienie z serii OPAL. Muszę wam powiedzieć kochane czytelniczki, że zakochałam się
w tych cieniach od pierwszego użycia. I oprócz boskich kolorów, uwiódł mnie
również przecudny zapach cieni Paese....stąd pewnie ich nazwa 'Forest friuts'.
Są to 3 perłowe cienie, które dla mnie są obłędne. Boskie kolory! Piękny
zapach! Genialna pigmentacja! I ekstra trwałość!
Czyż nie są boskie? ;) |
Znajdziemy tu piękny róż, który na
pierwszy rzut oka może wydawać się bardzo jaskrawy ale w rzeczywistości taki
nie jest i pięknie współgra z innymi kolorami. Kolejne dwa cienie są przepięknymi fioletami(jej gdybyście mogły czuć ich zapach....ah! ;) ), mimo, że
są dość ciemne to można je również wykorzystać w makijażach dziennych. Ja po
pierwszym ich użyciu, nie mogłam napatrzeć się na efekt jaki zrobiły na moich powiekach
:) Istne szaleństwo :) Praca z nimi jest cudowna, bardzo ładnie się rozcierają. Jak wyglądają w makijażu możecie zobaczyć poniżej.
Jeśli, któraś z was szuka cieni właśnie w
takich kolorach to z całego serca polecam to trio z Paese. Kosztują 25zł na e-sklepie Paese, w drogeriach można je znaleźć w niższych cenach. Ja mam ochotę na zakup kolejnych cieni z tych serii, bo jestem zachwycona :)
Tak naprawdę obie palety są świetnymi
produktami za niską cenę. Obie sprawdzą się zarówno w codziennym makijażu jak i na większe wyjścia. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do ich zakupu, jeśli któraś się jeszcze wahała.
Kochane mam nadzieję, że wybaczycie mi jeszcze drobne niedociągnięcia tego posta. Dopiero uczę się jak to wszystko ogarnąć <w obliczu wyzwania> :D
Serdecznie zapraszam Was na mojego Instagrama. Po prawej znajdziecie odnośnik do mojego konta: katasza6.
Trzymajcie się ciepło! :)
Katasza
Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuń