Garnier płyn micelarny z olejkiem arganowym - recenzja

Witajcie Kochane,

Dzisiaj przychodzę z recenzją płynu micelarnego marki Garnier, kolejnego z serii. Jakiś czas temu pojawił się na rynku nowy "micel" tym razem z olejkiem arganowym, który od kilku sezonów jest hitem jeśli chodzi o pielęgnacje. Znajdziemy go od wersji "solo" jak i również jako składnik szamponów, odżywek itp. 
Jak wygląda demakijaż z nowym płynem? Zapraszam dalej :)




Ja swój płyn kupiłam dokładnie 2 kwietnia i od tamtej pory testuję go na swojej skórze. Na początek kilka słów o składzie i właściwościach. Płyn ma typową formułę dwufazową, jak większość płynów, które mają usuwać makijaż wodoodporny i długotrwały. Według producenta ma za zadanie: 

  • usunąć makijaż
  • odżywić skórę
  • koić 
W efekcie ma pozostawić miękką, odżywioną i idealnie oczyszczoną skórę. Producent podaje, że ma też nietłustą formułę.... z tym się nie zgodzę ponieważ jak większość płynów dwufazowych zostawia tłusty film, który trzeba usunąć tonikiem. Nie zawiera parabenów, a jego podstawowym składnikiem jest już wspominany olejek arganowy.

Jak radzi sobie z makijażem? Czy usuwa go bez pocierania ? Sprawdźmy! :)


Na ręce mam 3 produkty, które są dosyć trwałymi kosmetykami. To kamuflaż z Catrice, podkład z Loreal i pomadka do ust Bourjois. 


Po pierwszym bardzo delikatnym przetarciu oczywiście produkty nie zniknęły ale widać, że już nie są tak intensywne jak wcześniej. 


Drugie przetarcie usunęło je całkowicie. 



Tutaj mam pomalowane rzęsy tuszem Loreal Volume Million Lashes So Coture, czyli prawdziwą "siekierą" jeśli chodzi o tusze. Jeśli, któraś z Was używa to dobrze wie jak ciężko jest zmyć go pod koniec dnia, żeby rano nie obudzić się z efektem pandy ;)


Wacik z płynem delikatnie przyłożyłam do oka, przytrzymałam by tusz się rozpuścił i delikatnym ruchem zmyłam. Oczywiście można zauważyć na dolnych rzęsach resztki tuszu ale po pierwszym zmyciu i tak efekt jest wow!



Na koniec zostawiłam prawie same czarne produkty, również ciężko zmywalne. 


Jak widać płyn poradził sobie z każdym z nich. 

Podsumowując, dla mnie jest to jeden z najlepszych płynów micelarnych jakie miałam do tej pory. Idealnie usuwa makijaż, nie podrażnia skóry, radzi sobie nawet z bardzo trudno zmywalnymi kosmetykami. Odżywia naszą skórę, bardzo ładnie pachnie i jest naprawdę wydajny. Jedyny minus to ten tłusty film jaki zostawia, osobiście nie lubię tego uczucia tłustej cery ale to jest już moje czepialstwo ;-) Gorąco polecam!


Pozdrawiam 
Katasza :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Katasza , Blogger